Porady wnętrzarskie
Intensywna kolorystyka, geometryczne kształty, abstrakcyjne wzory – Memphis ukazał w latach 80. zupełnie nową stronę designu, odrzucając dotychczasowe style projektowania. Zabawne formy wyparły proste linie i pozwoliły zaznaczyć we wnętrzach poczucie indywidualizmu. Moda lubi zataczać koło i dziś ten ekstrawagancki nurt znów zyskuje popularność.
Styl Memphis narodził się w 1981 roku w Mediolanie z inicjatywy międzynarodowych projektantów, chcących zaproponować barwną odpowiedź na minimalizm lat 60. i 70. Nazwa pochodzi ze słów piosenki Boba Dylana zatytułowanej „Stuck Inside Mobile with the Memphis Blues Again”. Już sam ten fakt świadczy o żartobliwym podejściu twórców. Wykreowany przez nich trend jest zestawieniem kiczu lat 50., geometrii art déco i kolorystyki pop-artu. To mieszanka stojąca w opozycji do ówczesnego „dobrego designu”, obok której wprost nie da się przejść obojętnie.
Krzykliwa kolorystyka to jeden z głównych wyznaczników stylu Memphis. We wnętrzu stosowane są takie odcienie jak wiśniowa czerwień, cytrynowa żółć, akwamaryna czy limonka. Łączone ze sobą w nieoczywisty sposób, tworzą interesujące kontrasty. Współczesna wersja Memphis jest jednak bardziej stonowana, dlatego zamiast jaskrawych barw możemy postawić na pastelowe nuty, dzięki którym aranżacja nabierze subtelności.
W tle powinny pojawić się neutralne tony, które zrównoważą wystrój – przede wszystkim biel i czerń. W przypadku podłogi warto postawić na szare lub brązowe dekory, które będą stanowić doskonałą bazę dla awangardowych elementów. Wybierzmy np. panele laminowane Expedition 4V WR Dąb Tanganika lub Freedom 4V WR Pinia Modena od RuckZuck.
Do wnętrza koniecznie wprowadźmy również wzory. Prym wiodą geometryczne kształty: koła, kwadraty i trójkąty. Śmiało sięgnijmy też po bardziej nowoczesne motywy, np. chevron czy heksagony. Mogą one zdobić zarówno meble, ściany jak i dodatki – wazony, dywany, doniczki czy zasłony. Jeśli obawiamy się, że uzyskamy efekt chaosu, zdecydujmy się na maksymalnie dwa desenie.
Nie powinniśmy jednak rezygnować z wzoru squiggles (nazywanego również bacterio), który zaprojektował Ettore Sottsass, założyciel Grupy Memphis. Jest to najbardziej charakterystyczny motyw tego stylu. Nadruk złożony z wielu drobnych „zawijasów” uatrakcyjni wygląd przestrzeni.
Styl Memphis wyróżnia ukierunkowanie na formę, a nie funkcjonalność. To dlatego meble są wielokolorowe, a ich podstaw nie stanowią zwyczajne nóżki – w tej roli występują kule, stożki i walce. Dotychczasowy wygląd elementów wyposażenia możemy odmienić samodzielnie. Dobrym pomysłem jest oklejenie akcesoriów wzorzystymi foliami, przemalowanie komód na żywe barwy i obicie kanap ciekawą dzianiną. Pamiętajmy, by łączyć ze sobą różne kolory. Siedzisko sofy może być różowe, oparcie granatowe, a poduszki na niej leżące – pomarańczowe.
Wnętrze urządzone w stylu Memphis wypełniają meble, ceramika i tkaniny wykonane z tworzyw sztucznych, a jednym z materiałów, którego nie może zabraknąć w aranżacji, jest lastryko. Zawiera ono nieregularne fragmenty barwionego szkła, marmuru i innych materiałów, które są łączone ze spoiwem cementowym lub żywicami syntetycznym, a następnie szlifowane i polerowane aż do uzyskania gładkiej powierzchni. Materiał ten obecny jest w przestrzeni przede wszystkim za sprawą stolików oraz blatów kuchennych i łazienkowych. Może również zdobić dodatki, np. lampy czy zegary.
Styl Memphis stał się zapomniany, gdy w latach 90. ponownie zapanował minimalizm. Teraz jednak role znów się odwracają, a na znaczeniu zyskuje filozofia less is bore, czyli mniej znaczy nudno. Warto zainspirować się tym nurtem, by stworzyć radosny i nieszablonowy wygląd wnętrz. Nie musimy kopiować go w całości. Wystarczy, że przemycimy jego wybrane elementy, a to wystarczy, by ożywić przestrzeń.